Dopiero wieczorem udało się wrócić z Brukseli do Polski premier Ewie Kopacz. – Samolot, którym przyleciała ona w czwartek na szczyt UE, uległ awarii – poinformowała rzeczniczka rządu Iwona Sulik. Sama premier określiła to jako „złośliwość rzeczy martwych”. Około godz. 20.00 Kopacz i inni członkowie delegacji wrócili do Warszawy.