– Wystosowałem list do swojego białoruskiego odpowiednika, szefa Rady Republiki Michaiła Miasnikowicza, w którym z głębokim niepokojem przyjąłem to, co dzieje się na Białorusi, że są łamane prawa człowieka – powiedział w poniedziałek marszałek Senatu Stanisław Karczewski.