Są dwa powody dążenia Donalda Tuska do jednej listy wyborczej opozycji; jeden jest taki, że wyjechał z Brukseli z obietnicą, że obali władzę PiS. Z perspektywy Brukseli czy Berlina najprościej jest to zrobić jedną listą opozycji - powiedział portalowi i.pl szef klubu PiS Ryszard Terlecki.