Węgiel i górnictwo znalazły się w tym roku w centrum uwagi nie tyko z powodu tragicznych wypadków. Sytuację rynkową branży diametralnie zmienił kryzys energetyczny związany z wojną w Ukrainie oraz wprowadzone po wybuchu wojny embargo na rosyjski węgiel, który od lat uzupełniał krajową produkcję – szczególnie wśród odbiorców indywidualnych i w lokalnych ciepłowniach.
Rynkowa luka jest uzupełniana importem, wypłacono też dodatki węglowe dla gospodarstw domowych i wprowadzono program preferencyjnej sprzedaży węgla przez samorządy.
Barbórka – tradycyjny Dzień Górnika – obchodzona jest nie tylko na Górnym Śląsku i Lubelszczyźnie, gdzie wydobywa się węgiel kamienny, ale też w innych regionach, gdzie świętują m.in. górnicy węgla brunatnego, pracownicy kopalń rud miedzi, cynku i ołowiu, soli, a także załogi zakładów wydobywczych nafty i gazu, wód leczniczych i termalnych. Wraz z firmami eksploatującymi kopaliny pospolite – kruszywa, piasek i żwir – w Polsce jest ok. 7,5 tys. zakładów górniczych: podziemnych, otworowych i odkrywkowych.
Łącznie krajowy przemysł wydobywczy bezpośrednio zatrudnia niespełna 170 tys. pracowników, w tym ponad 75 tys. w kopalniach węgla kamiennego.