Jako pierwszy powód podał wzrastającą liczbę prób nielegalnego przekraczania granicy.
– Tylko w sierpniu około 3 tysięcy osób usiłowało w sposób nielegalny przedostać się na terytorium Polski a tym samym Unii Europejskiej – powiedział. Dodał też, że zdecydowana ilość takich nielegalnych prób została uniemożliwiona przez żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Podał też, że
polskie służby zarejestrowały w ostatnich tygodniach około 40 przylotów samolotów z Bagdadu do Mińska.
– Główną grupę uchodźców na granicy z Białorusią stanowią obywatele Iraku. Na podstawie szacunków służb w ostatnich tygodniach przewieziono około 10 tysięcy Irakijczyków na Białoruś. Znacząca część trafiła z Turcji, a w ostatnim okresie z Libanu – przekazał minister.
Jak zaznaczył,
„monitorujemy działania reżimu Łukaszenki. Wiemy, że prowadzone są rozmowy z Pakistanem, Marokiem, Katarem na temat uruchomienia linii lotniczych, białoruskich. To są ogromne rezerwuary potencjalnych uchodźców na terenie Unii Europejskiej. Musimy w sposób odpowiedzialny i stanowczy położyć temu tamę”.
„Rząd wystąpił do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie dwóch województw”
Minister przytoczył też przykład sytuacji w Usnarzu Górnym. – Nie możemy robić żadnych precedensów. Jeśli wpuścimy tę grupę uchodźców na teren naszego państwa, będziemy mieli wiele Usnarzy na całej granicy – ocenił szef MSWiA.
Wskazał też, „że ogromnym rezerwuarem uchodźców są obywatele różnych państw, którzy przebywają na terenie Rosji”.
Zaznaczył też, że kilku cudzoziemców z grupy w Usnarzu trafiło z terenu Rosji. Jedna z tych osób co najmniej od kilku lat przebywała na terenie Rosji ubiegając się o prawo pobytu w jednym z państw Unii Europejskiej. – Te starania spotkały się z odmową tego państwa – zaznaczył minister.
Premier:: Mamy do czynienia z prowokacją reżimu Alaksandra Łukaszenki
Wracając do tematu Usnarza, Kamiński zaznaczył, że migranci nie są głodni i dostarczane są im posiłki przez służby białoruskie.
– Jest to próba wymuszenia, złamania standardu. Wpuścimy 30, za chwilę będzie 300, trzy tysiące i 30 tysięcy – ocenił minister Kamiński. Nadmienił też, że uchodźcy z Usnarza mogą zgłosił się do polskiego konsulatu w Grodnie, ambasady w Mińsku i tam złożyć podania, które będą rozpatrzone. – Nikt ich nie zmusza do koczowania. Mogą spokojnie odejść – dodał.
Drugim powodem wprowadzenia stanu wyjątkowego jest rozpoczęcie 10 września dużych manewrów wojskowych organizowanych przez armię rosyjską. – W tych manewrach weźmie udział według oficjalnych deklaracji około 200 tysięcy żołnierzy rosyjskich – powiedział. Kilkanaście żołnierzy białoruskich i kilka tysięcy rosyjskich będzie brało udział w manewrach tuż przy naszej granicy, w okolicach Brześcia.
Morawiecki: Wyślemy kolejną notę dyplomatyczną na Białoruś ws. pomocy humanitarnej
– Musimy liczyć się z różnego rodzaju prowokacjami. Chodzi o bezpieczeństwo naszych mieszkańców i różnego typu osób, które w wyniku swojej naiwności, nieodpowiedzialności podejmują skandaliczne wręcz działania nad granicą, jak niszczenie instalacji granicznych i podchodzenie pod granicę – powiedział minister. –
Każde przekroczenie granicy może zakończyć się tragedią – podkreślił.
– Wierzymy, ze nasze działania doprowadzą do ustabilizowania sytuacji na granicy. Ten miesiąc musi być bezpieczny. Zaapelował to mieszkańców i innych osób, że sytuacja jest niebezpieczna – zaznaczył. – Wiele niebezpiecznych osób z bronią w ręku będzie po drugiej stronie granicy w najbliższych dniach. Stąd też uzasadnienie wprowadzenie stanu wyjątkowego – dodał.
Sasin o zarzutach ws. incydentu na granicy: Łagodne, ale dobrze, że jest zdecydowana reakcja państwa