W posiedzeniu komisji wzięła udział dyrektor generalna do spraw energii Komisji Europejskiej Ditte Juul Jorgensen. Część europosłów krytykowali Nord Stream 2. Przeciwnicy tej inwestycji wielokrotnie apelowali do niemieckich władz w tej sprawie ale te twierdziły, że to projekt komercyjny.
-
To do początku była hipokryzja. Nord Stream 2 to projekt polityczny, który uderzy w solidarność europejską. Zwiększy polityczny i gospodarczy wpływ Rosji na region. Zapewni temu państwu dodatkowe dochody, osłabiając skutek sankcji nakładanych przez Unię Europejską - wyliczała europoseł Beata Szydło.
O zatrzymanie Nord Stream 2 apelował też były premier, europoseł Jerzy Buzek. Mówił, że ta inwestycja jest wymierzona w bezpieczeństwo energetyczne Unii. Część deputowanych wytykała Komisji Europejskiej bierność w tej sprawie. Jej przedstawicielka zapewniała, że jeżeli inwestycja zostanie sfinalizowana, to komisja będzie pilnowała zgodności z unijnym prawem.
Nord Stream połączył Rosję z Niemcami 10 lat temu. Rura została poprowadzona po dnie Morza Bałtyckiego. Teraz finalizowane są prace nad drugą nitką Gazociągu Północnego.
PE zagłosuje nad rezolucję wzywającą do wstrzymania budowy Nord Stream 2