Podał, że w Polsce jest w tej chwili nawet ponad 2,5 mln uchodźców, 90 proc. to kobiety i dzieci, a część to osoby starszy. Razem z Ukraińcami, którzy wcześniej pracowali u nas, to, jak podał, ponad 3,5 mln osób.
-
Warto mieć na uwadze, że ci Ukraińcy także pracują dla Polski. Bo przecież są u nas ugrupowania, także po stronie prawicowej, które starają się zniechęcić Polaków do tego patriotycznego obywatelskiego wysiłku, z którym mamy do czynienia - wskazał.
- To ludzie, którzy prowadzą często wojnę informacyjną, produkują fake newsy tak, jakby działali na zlecenie Putina.
Na przykład nieprawdą jest, że Ukraińcy mają lepszy dostęp do wielu usług publicznych, np. w zakresie edukacji, służby zdrowia czy rynku pracy - zaznaczył szef rządu.
Zaakcentował, że obrona Ukrainy, to obrona Polski. - Na tamtych szańcach Ukraińcy walczą za nas - podkreślił.
Premier: Putin pokazał, że wojna surowcowa w przypadku Rosji jest przedłużeniem polityki
Szef rządu stwierdził, że Polska widzi możliwość pogłębionego partnerstwa z Ukrainą na bardzo wielu polach. - W naturalny sposób się uzupełniamy, w mniejszym stopniu konkurujemy - ocenił.
Polska, jak zaznaczył, pierwsza podniosła konieczność przeprowadzenia wielkiego planu Marshalla dla Ukrainy.
- 5 maja odbędzie się w Warszawie wielki kongres tych, którzy chcą uczestniczyć w odbudowie Ukrainy - poinformował.
„Na wspólnym stole między Polakami a Ukraińcami gdzie często leżała broń, został położony chleb”