Rezolucja zawiera m.in. krytykę uchwalonego przez Sejm RP projektu tzw. ustawy medialnej, który jest określany w dokumencie PE jako „próba uciszenia krytycznych treści i bezpośredni atak na pluralizm mediów”.
Wniosek popierany przez frakcje Europejskiej Partii Ludowej, socjaldemokratów, liberałów, Zielonych i Lewicę wzywa Komisję Europejską do „skutecznego stosowania postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego”.
PE oczekuje również, że premier Mateusz Morawiecki wycofa złożony w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o zbadanie konstytucyjności niektórych części traktatów UE.
Debata w sprawie wolności mediów w Polsce odbyła się w Parlamencie Europejskim w środę. Wiceszefowa KE Viera Jourova przekonywała, że KE ma obawy co do strategii „repolonizacji” mediów w Polsce. Zapowiedziała, że jeśli projekt ustawy medialnej w Polsce zostanie ostatecznie przyjęty, Komisja Europejska oceni zgodność nowych przepisów z prawem UE, w szczególności z prawem dot. swobody przedsiębiorczości.
- Media w Polsce są wolne i nie ma żadnego problemu z wolnością słowa. Oburzające są wezwania do wstrzymania środków z KPO uzależniające ich wypłatę od wycofania przez premiera wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. To nieuprawniony polityczny nacisk. Nie mam słów, by potępić kolejne próby wkraczania w kompetencje państw członkowskich w zakresie sądownictwa, polityki zdrowotnej, ochrony rodziny czy edukacji - ripostowała europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.
W Parlamencie Europejskim debata dot. wolności mediów i praworządności w Polsce