W ubiegłym tygodniu Paweł Kukiz poinformował, że
jego ugrupowanie ma gotowy wniosek w sprawie powołania komisji śledczej w sprawie podsłuchów w latach 2007–2021. Aby wnieść projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej należy zebrać podpisy co najmniej 46 posłów. Lider Kukiz'15 wysłał więc swój wniosek do wszystkich klubów i kół wraz z prośbą o poparcie inicjatywy.
W środę powiedział PAP i Polsat News, że
projekt uchwały miałby objąć także lata 2005–2006, co – jak dodał – skłoniło Polskie Stronnictwo Ludowe do wsparcia. – Z tego, co wiem, to PSL po zmianie daty tego okresu rozpatrywanego, czyli nie od 2007, tylko od 2005, podpisze ten projekt. Koło Konfederacji również się zdeklarowało, Polskie Sprawy również, Gowin (koło Porozumienie – PAP) również, więc tutaj już mamy 48 podpisów – zaznaczył Kukiz.
Krótko po godz. 10 polityk udał się na spotkanie z szefem klubu Koalicji Obywatelskiej Borysem Budką. Jak mówił, jego też chce poprosić o wsparcie dla swej inicjatywy. –
Z tego, co słyszałem od rzeczników Prawa i Sprawiedliwości, oni nie są zainteresowani taką komisją, no ale – tak, jak powiedziałem, wystarczą te podmioty, które wymieniłem na początku i taki wniosek powinien zostać złożony – zaznaczył Kukiz.
Terlecki: Przez osiem lat rządów PO miałem podsłuch na telefonie; nie mam dowodów
Wniosek o powołanie komisji śledczej złożyła także Koalicja Obywatelska. Ten projekt dotyczy jednak tylko przypadków inwigilacji systemem Pegasus. We wtorek lider PO Donald Tusk przekonywał w TVN24, że szanse na powstanie w Sejmie komisji śledczej w sprawie podsłuchów ocenia na 90 proc. – Oczywiście do tego potrzebne są także głosy tych, którzy dziś wspierają władzę. Tego typu gotowość została zadeklarowana – dodał Tusk.
Kukiz zaprzeczył jakoby rozmawiał z Tuskiem.
Banaś: Będzie kontrola NIK ws. nadzoru nad służbami specjalnymi
Powołanie komisji nadzwyczajnej w Senacie
W Senacie od zeszłego tygodnia działa komisja nadzwyczajna powołana do zbadania przypadków nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Na pytania senatorów odpowiadali już: w poniedziałek – eksperci kanadyjskiej grupy Citizen Lab: John Scott-Railton i Bill Marczak, a we wtorek m.in. b. szef NIK Krzysztof Kwiatkowski i obecny prezes Izby Marian Banaś. W środę świadkiem komisji jest senator KO Krzysztof Brejza, który był jedną z osób inwigilowanych Pegasusem.
Inwigilacja senatora Brejzy
O nielegalnej inwigilacji senatora Brejzy donosiła w grudniu ub.r. agencja prasowa Associated Press, powołując się na ustalenia Citizen Lab. Jak podano, za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.
Według Citizen Lab, do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Ustalenia ekspertów z Kanady dotyczące telefonu Brejzy potwierdził później Donncha O'Cearbhaill, ekspert z Amnesty International Security Lab.
Müller o inwigilowaniu Banasia: Nic mi nie wiadomo na ten temat
Przedstawiciele rządu wielokrotnie zapewniali, że żadna służba w tej sprawie nie złamała prawa, a kontrola operacyjna – jeśli była podejmowana – była prowadzona legalnie. Z kolei prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński mówił w tygodniku „Sieci”, że powstanie i używanie Pegasusa jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać. – Źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia – powiedział. Zapewnił jednak, że nie był on używany wobec opozycji. – To całkowite bzdury – oświadczył.
Klub KO złożył w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej ws. Pegasusa