Podczas dyskusji za zamkniętymi drzwiami, szef rządu podkreślił, że kryzys na polskiej i zarazem unijnej granicy to instrumentalizacja migracji sterowana przez reżim w Mińsku.
– wynika z relacji unijnych dyplomatów, które uzyskała brukselska korespondentka Polskiego Radia.
Kilku przywódców krajów UE, w tym premier Mateusz Morawiecki opowiedzieli się za szybkim sfinalizowaniem kolejnych sankcji, które objęłyby także białoruskie linie lotnicze Belavia sprowadzające migrantów do Mińska.
– Cieszę się, że tym razem, w przeciwieństwie do 2015 i 2016 roku, Unia Europejska mówi jednym głosem z Polską. Ta historia przyznała nam – Polsce – gorzką rację – mówił premier według uczestników debaty.
Szef rządu nawiązał do ostatniego kryzysu migracyjnego, który wywołał podziały we Wspólnocie. Unijne instytucje wraz z krajami Europy Zachodniej naciskały na przymusową relokację migrantów, Polska z krajami naszego regionu była przeciwko i podkreślała, że najważniejsza jest skuteczna ochrona granic.
Na granicy z Białorusią stanie „solidna zapora”. Rząd przyjął projekt ustawy