Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego prawomocnie nie zgodziła się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego Igora Tuleyi. W związku z tym SN uchylił też zawieszenie sędziego w obowiązkach i obniżenie jego wynagrodzenia.
Premier Morawiecki został zapytany, czy decyzje SN ws. sędziego Tuleyi może mieć wpływ na negocjacje z Brukselą ws. wypłaty środków na KPO oraz czy brak tych pieniędzy w przyszłym roku może być problemem dla budżetu państwa i wymusić oszczędności.
- Izba Odpowiedzialności Zawodowej podejmuje decyzje zupełnie niezależnie. Trudno mi tutaj cokolwiek komentować w tym zakresie - powiedział premier. - Wbrew różnego rodzaju pomówieniom, bardzo nam zależy na tym, aby decyzje były podejmowane w pełni niezależnie przez wszystkie organy sądowe, niezależnie od tego, czy one są po myśli tej czy innej opcji politycznej - dodał.
Morawiecki powiedział, że liczę na to, iż „te ostatnie techniczne problemy, które są do rozstrzygnięcia, uda się rozstrzygnąć, ale - nauczony doświadczeniem - nie chce niczego zapowiadać”. - Pewnie za kilka tygodni będziemy więcej wiedzieli po kolejnej rundzie negocjacji, które prowadzi pan Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. europejskich, w Brukseli - dodał.
Szynkowski vel Sęk w listopadzie spotyka się w Brukseli z przedstawicielami instytucji Unii Europejskiej, prowadząc rozmowy dotyczące odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jak wynika z informacji PAP, w czwartek ma się spotkać z unijnym komisarzem ds. sprawiedliwości Diderem Reyndersem.
KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.
Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła „DGP”, że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie.
Przyznała, że ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną jest ważnym krokiem, jednak „nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”.
Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności „nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa”.
TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.
Terlecki o powrocie Tuleyi do orzekania: Zła wiadomość