Wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zgłosił klub PO. Poparło go 233 posłów, 182 było przeciwko, a sześć osób wstrzymało się od głosu.
Głosowanie poprzedziła burzliwa wymiana zdań pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami zaostrzenia ustawy. W jej trakcie marszałek Sejmu Ewa Kopacz dwukrotnie zarządziła przerwę, w czasie jednej z nich zwołała Konwent Seniorów. W czasie debaty salę obrad opuścili na kilka minut posłowie Ruchu Palikota, jak tłumaczyli, na znak protestu wobec mowy nienawiści.
Tadeusz Woźniak (SP) apelował do sumień posłów. –
Za chwilę będziemy zdawać egzamin z naszego człowieczeństwa, egzamin z naszej wrażliwości, a ludzie wierzący – także będą zdawać egzamin ze swojej wiary. Przykazanie piąte mówi:
nie zabijaj i niech nikomu na tej sali nie wydaje się, że jest mądrzejszy od Pana Boga. (...) Apeluję do wszystkich państwa, nie zamykajcie pod kluczem w swoich domach swojej wiary – mówił.
Marek Balt (SLD) odwołał się z kolei do słów papieża Franciszka. –
Kim wy jesteście, żeby oceniać innych, żeby oceniać setki tysięcy kobiet, które są w dramatycznej sytuacji? - pytał.
Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (niezrzeszona) nazwała projekt jednym z najbardziej represyjnych, jakie można sobie wyobrazić. Jej zdaniem, gdyby został przyjęty, dramatycznie pogorszyłby sytuację polskich rodzin.
Kaja Godek, która występowała w imieniu wnioskodawców, przekonywała, że projektowi przyświeca idea ochrony życia wszystkich dzieci i sprzeciw wobec zabijania niepełnosprawnych.
W trakcie wypowiedzi posłanki Godek, salę opuścili posłowie Ruchu Palikota.
Za odrzuceniem projektu opowiedzieli się wszyscy obecni na sali posłowie: Ruchu Palikota (34) i SLD (22) oraz zdecydowana większość (169) posłów Platformy Obywatelskiej. Odrzucenie poparło też czterech posłów PSL: szef klubu Stronnictwa Jan Bury, Stanisław Żelichowski, Marek Gos i Józef Racki.
Za odrzuceniem była też wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (niezrz.)
Przeciwko odrzuceniu projektu ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego głosowali natomiast wszyscy obecni na sali członkowie klubu PiS (130) i Solidarnej Polski (14) oraz większość ludowców (21). Identycznie głosowało też pięciu posłów niezależnych: b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, Jacek Żalek i John Godson, którzy niedawno odeszli z PO, a także dwóch b. posłów PiS: Przemysław Wipler i Jarosław Jagiełło.
Dalszych prac nad inicjatywą obywatelską chciało ponadto 12 posłów PO: minister sprawiedliwości Marek Biernacki oraz posłowie: Małgorzata Adamczak,
Łukasz Borowiak, Jerzy Budnik, Joanna Fabisiak, Mariusz Grad, Tomasz Kulesza, Mirosław Pluta, Grzegorz Raniewicz, Lidia Staroń, Jacek Tomczak i Wojciech Ziemniak.
Pięciu posłów Platformy wstrzymało się od głosu. Byli to: wicepremier, minister finansów Jacek Rostowski, a także: Bożena Kamińska, Arkadiusz Litwiński, Wiesław Suchowiejko i Norbert Wojnarowski.
Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wprowadza zakaz tzw. aborcji eugenicznej, czyli w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby
zagrażającej życiu. Projekt powstał z inicjatywy Fundacji Pro - prawo do życia. Zebrano pod nim ponad 400 tys. podpisów.