Poprawki do projektu – jeszcze we wrześniu ub. roku, podczas drugiego
czytania - zgłosiły kluby PiS i Sprawiedliwa Polska. W obu poprawkach
chodziło o to, by w ustawie zapisać, że Sejm nie wyraża zgody na ratyfikację Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. W czwartek połączone komisje spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka opowiedziały się przeciw poprawkom.
PiS domaga się analizy lingwistycznej
Głosowanie w komisji poprzedziła bardzo burzliwa dyskusja. Posłowie PiS
domagali się przerwy i skierowania konwencji do kolejnej ekspertyzy, tym
razem lingwistycznej; wnioskowała o to m.in. Małgorzata Sadurska (PiS).
Powoływali się na opinię jednego z prawników, która wykazała, że konwencja
jest źle przetłumaczona na język polski. Przekonywali, że muszą wiedzieć, nad czym dokładnie będę głosować.
Wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far zapewnił, że choć tego typu dokumentów nie tłumaczy się dosłownie, treść tłumaczenia konwencji na pewno nie wprowadza posłów w błąd.
Wniosek Roberta Kropiwnickiego (PO) o zakończenie dyskusji i przejście do
głosowania wywołał stanowczy protest posłów przeciwnych konwencji. Zbigniew
Girzyński (niezrz.) nie pozwolił odebrać sobie głosu. Podniósł się gwar,
który nie umilkł nawet po tym, gdy przewodniczący posiedzeniu połączonych
komisji Robert Tyszkiewicz (PO) zarządził przejście do głosowania. Zagroził
Girzyńskiemu usunięciem z posiedzenia.
Klub PO za ratyfikacją konwencji RE o zapobieganiu przemocy
Głośne protesty przeciwników
Podczas gdy posłowie popierający konwencję głosowali, jej przeciwnicy głośno protestowali, domagając się umożliwienia dyskusji nad projektem. Tyszkiewicz zarządził przerwę, po której zgodził się na reasumpcję głosowania i przedstawienie uzasadnienia poprawek, choć były już one prezentowane na poprzednim posiedzeniu komisji – w październiku ub.r. W imieniu PiS poprawkę szeroko omówiła Sadurska, wnioskodawca Sprawiedliwej Polski zrezygnował z omawiania swojej.
Ostatecznie w głosowaniu obie poprawki zostały odrzucone. Pierwszą poparło 18 posłów, 26 było przeciwko, w przypadku drugiej – 18 posłów głosowało za, 25 przeciw. W obu przypadkach nikt nie wstrzymał się od głosu.
Jak ocenił po posiedzeniu Tyszkiewicz, w niektórych momentach obrad było
widoczne, że nie chodzi o argumenty. – Myśmy już tę debatę od pół roku w
Sejmie prowadzili. Raczej część z tych głosów traktowałem jako dążenie do
sparaliżowania pracy komisji, ale szczęśliwie – i za to chciałbym posłom
podziękować – w tym ostatnim momencie przyszła refleksja, że naszym zadaniem jest jednak przeprowadzenie głosowania, sporządzenie sprawozdania, a decyzję podejmuje cały parlament – powiedział poseł PO.
Jak dodał, konwencja wzmacnia walkę z przemocą domową i jeżeli państwa o
katolickim obliczu, jak Malta czy Włochy, zdołały ją przyjąć, to „możemy i w polskiej tradycji, kulturze i systemie wartości spokojnie ten dokument
zaaplikować”. Podkreślił, że cieszy się z solidarnego głosowania posłów PO,
bo to jest dobry prognostyk głosowania w całym Sejmie.
Także pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara ma
nadzieję, że podczas ostatecznego głosowania nad projektem PO będzie mówić
jednym głosem. – To zapowiedziała pani premier – przypomniała. Jej zdaniem,
każdy, kto będzie głosował przeciw ratyfikacji opowie się po stronie sprawców przemocy.
Dodała, że podczas posiedzenia komisji obserwowała po jednej ze stron rodzaj strategii, który miał na celu niedopuszczenie do tego, by odbyło się
głosowanie nad projektem. – Trudno mi zrozumieć, dlaczego Konwencja budzi taki opór; zarzuty zgłaszane pod jej adresem nie mają żadnego uzasadnienia w treści. Tam nie ma nic o innym definiowaniu małżeństwa, nie ma nic o zmianie płci. Trzeba mieć bardzo dużo złej woli, by występować przeciwko tej konwencji albo jej nie rozumieć. To druga możliwość – powiedziała Fuszara.
Kluby podzielone ws. ratyfikacji konwencji o zapobieganiu przemocy
„Konwencja głosami PO przejdzie”
We wtorek premier Ewa Kopacz mówiła, że jeśli komisja w czwartek skończy
pracę, jest szansa, że w piątek odbędzie się głosowanie nad projektem ustawy ratyfikacyjnej w Sejmie. Poinformowała, że podczas głosowania w Sejmie nad tą ustawą w klubie PO nie będzie dyscypliny partyjnej, zapewniła jednak, że „konwencja głosami PO przejdzie”.
Po środowym posiedzeniu klubu PO z udziałem Ewy Kopacz szef klubu Rafał
Grupiński zadeklarował poparcie Platformy dla ustawy dotyczącej ratyfikacji
konwencji. – Na dzisiejszym spotkaniu nie było żadnego głosu przeciwnego
poparciu tej konwencji. Myślę, że w piątek powinniśmy to zgodnie, jeśli
chodzi o nasz klub, przegłosować – zaznaczył.
Uchwalenie przez Sejm ustawy nie będzie oznaczało ratyfikowania konwencji, ale upoważni do tego prezydenta.
Przedłużone procedowanie
Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy
wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu ub. roku Rada
Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła
projekt odpowiedniej ustawy.
Pod koniec sierpnia odbyło się pierwsze czytanie projektu w Sejmie; podczas
drugiego czytania, we wrześniu, zgłoszono poprawki, co spowodowało, że
projekt został ponownie skierowany do komisji. Posiedzenie, na którym komisje miały je rozpatrzyć, było kilkakrotnie odwoływane. Na ostatnim, które odbyło się w październiku, posłowie uznali, że projekt wymaga jeszcze opinii konstytucjonalistów.
Argumenty o niezgodności konwencji z konstytucją oraz o tym, że stanowi ona
zagrożenie dla polskiej tradycji i rodziny, były formułowane w trakcie prac
parlamentarnych, a także wcześniej - od początku dyskusji nad zasadnością
ratyfikacji.
Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz
dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.
O ratyfikowanie konwencji od dawna apelują organizacje kobiece, broniące praw człowieka oraz pomagające ofiarom przemocy. Konwencję krytykują natomiast m.in. organizacje prawicowe i prezydium Episkopatu Polski.
„Chciałabym zamówić pizzę”. Wstrząsający klip przeciwko przemocy domowej