Rzecznik prezydenta w środę na antenie TOK FM mówił m.in. o swojej reakcji na film braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne. Ocenił film „jako wstrząsający, ale dobry, ważny i potrzebny”.
Zapytany, czy wszyscy starsi biskupi w Polsce powinni odejść na emeryturę stwierdził: – Nie wiem, czy powinni odejść, czy nie powinni odejść. Ja wiem na czym powinniśmy się skupić – nie na walce z Kościołem, a niestety duża część osób wykorzystuje film, sytuację, do czystej walki z Kościołem, nic więcej, na niczym więcej im nie zależy.
„Każde zwyrodniałe przestępstwo na czele z pedofilią będzie jeszcze bardziej napiętnowane niż do tej pory”
Powinniśmy skupić się na tych, którzy są poszkodowani
– Powinniśmy skupić się na tych, którzy są poszkodowani w tej całej sytuacji, a mam takie wrażenie, że to jest problem zupełnie pomijany. Wiele osób wykorzystuje dzisiaj tą sytuację do (...) frontalnego ataku na Kościół, (...) a pomija to, co w tym wszystkim jest najważniejsze – ofiary, którym po prostu trzeba pomagać – mówił.
Wielu polityków w reakcji na film zaapelowało o zaostrzenie kar związanych z przestępstwami pedofilskimi. Poproszony o komentarz Spychalski stwierdził: – Zdecydowanie ważniejsza jest nieuchronność i bezwzględność kary, niż to, czy ta kara będzie maksymalnie zagrożona 20, 25, 30 latami pozbawienia wolności. Wydaje mi się, że na tym powinniśmy się skupić – stwierdził.
W ocenie Spychalskiego rejestr pedofilów można było wprowadzić w Polsce wcześniej, bo „jest fundamentalnie ważny w walce przestępstwami pedofilskimi”.
– Można to było zrobić w 2008, 2009, 2010 r. – było osiem lat żeby to zrobić, ale tego nie zrobiono. Dzisiaj część tych, którzy stają teraz z wielkimi sztandarami walki z pedofilią głosowali przeciwko temu projektowi w Sejmie – mówił.
Rząd o zaostrzeniu kar za pedofilię. Wyroki nawet do 30 lat więzienia